czwartek, 14 listopada 2013

Dobry wieczór


Witam wszystkich na moim nowym blogu. Jakiś czas temu postanowiłam zakończyć działanie Śmierć kanapkom - miałam inne priorytety i trochę straciłam serce do idei, a ilość wegańskich blogów zwiększyła się do tego stopnia, że przestałam mieć jakiekolwiek poczucie misji i zobowiązania. Postanowiłam skoncentrować się mniej na internecie, a bardziej na tak zwanej rzeczywistości. Nadal nie jestem pewna, czy rzeczywistość istnieje, ale plan się powiódł.

Kiedy już pozmieniałam wszystko, co było do pozmieniania i ustabilizowałam wszystko, co było do ustabilizowania zatęskniłam trochę za blogowaniem, w zupełnie innej formie. W końcu nadszedł czas, żeby przestać szukać wymówek i zacząć coś faktycznie robić, skoro już wszystko przeorganizowałam i zaczęłam się zamieniać w Kasię Tusk - z wyjątkiem pieniędzy, kariery, pewnej przyszłości finansowej, męża, ubrań, zainteresowania ubraniami, upodobania do zdjęć i pragnienia promowania siebie. Na początku zresztą mój pomysł to była taka trochę wegańska groteskowa wersja Kasi, ale potem pomyślałam, daj spokój dziewczynie, wszyscy na niej niesłusznie psy wieszają, każdy ma prawo do ekspresji siebie, nawet jeżeli jego bycie sobą polega na byciu kimś innym. Mieliłam formy i mieliłam, aż w końcu się zdecydowałam i wtedy nadeszła seria nieszczęść i jednorazowych okazji, która skutecznie przesunęła mi start o miesiąc. W końcu chwyciłam się za kołnierz (tak, sama, mam długie ręce), postawiłam w kącie i powiedziałam - chcesz, rób. Obiecujesz, rób. Planujesz, rób. No to jestem.

Nie chcę już bloga stricte kulinarnego, planuję taki do poczytania, felietonowy, o różnych rzeczach związanych z byciem weganką w dużym, śmierdzącym mieście. Ponieważ to wyjaśnienie okazało się niejasne, postaram się teraz wyraźnie się zareklamować i pokazać wam powody do regularnego czytania.


Co będzie można znaleźć na blogu:

- przepisy
- recenzje jedzenia
- restauracje i ciekawe miejsca związane z jedzeniem
- ciekawe miejsca nie związane z jedzeniem
- książki kucharskie
- różne formy recyklingu
- problemy wegańskiego życia codziennego i jak je rozwiązać
- wywiady z ludźmi robiącymi fajne, wegańskie rzeczy
- komentarz do spraw bieżących związanych z prawami zwierząt i ekologią
- pasjonujące opowieści o tym, dlaczego polskie wzornictwo jest świetne
- każde inne hobby które nabędę w trakcie pisania
- odpowiedzi na nurtujące czytelników dylematy
- złośliwości
- wesołe wegańskie rzeczy, bo zbyt dużo wegan traktuje się śmiertelnie poważnie


Czego nie będzie można znaleźć na blogu:

- notek autobiograficznych
- wywodów o tym, jaka jestem wspaniała
- pięknych zdjęć
- wykładów o tym, że jakikolwiek system polityczny jest dobry/zły bo cośtam
- potępiania cudzego stylu życia
- wdawania się w dyskusje o zdrowym i niezdrowym żywieniu (serio - każdy komentarz pt. ale to niezdrowe / jak możesz to jeść będzie skrupulatnie ignorowany)
- wegańskiej policji
- bardzo poważnych tematów
- drastycznych zdjęć.

Teraz, kiedy wiecie, czego się spodziewać pozostaje mi Was nie rozczarować - pestka, przecież Wszyscy Są Szczęśliwi W Internecie:)

Zapraszam na pierwszy post kuchenny wczesnym weekendem!

3 komentarze:

Proszę uprzejmie o zwięźle i na temat:)